Binance, jedna z największych platform kryptowalutowych na świecie, znalazła się w centrum uwagi w Nigerii. Sprawa przeciwko tej firmie jest jedną z wielu, które mają na celu zbadanie działalności giełd kryptowalutowych w kontekście przestrzegania przepisów podatkowych i finansowych.
Poniżej przedstawiamy kluczowe informacje na temat oskarżeń i procesu sądowego:
W sądzie pojawił się prawnik Binance, Ayodele Omotilewa, który 12 lipca nie przyznał się do zarzutów przed sędzią Emeką Nwite. To istotny moment w procesie, który podkreśla determinację Binance w walce o swoje dobre imię i obronę przed zarzutami.
Sprawa została odroczona do października, aby umożliwić dalszą analizę dowodów i przygotowanie stron do procesu. To standardowa procedura w takich przypadkach, która ma na celu zapewnienie, że wszystkie strony będą miały wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do rozprawy.
W czerwcu Sąd Federalny w Abuji uniewinnił dwóch wykonawców Binance, obywatela USA Tigrana Gambaryana i brytyjskiego Kenijczyka Nadeema Anjarwallę, od zarzutów unikania podatków. Mimo to, nadal odpowiadają oni za zarzuty prania pieniędzy, co pokazuje, że sprawa jest skomplikowana i wieloaspektowa.
Zgodnie z polityką Centralnego Banku Nigerii, tylko banki i autoryzowane instytucje finansowe powinny przetwarzać transakcje depozytowe i wypłaty dla Binance w ramach trwającej sprawy. To dodatkowy element, który komplikuje działalność Binance w Nigerii i podkreśla znaczenie przestrzegania lokalnych przepisów finansowych.
Sprawa przeciwko Binance w Nigerii jest jednym z wielu przykładów, jak regulatorzy na całym świecie zaczynają przyglądać się działalności giełd kryptowalutowych. Wyrok, który ma zostać ogłoszony 11 października, będzie miał znaczący wpływ na przyszłość Binance w Nigerii i może stanowić precedens dla innych krajów. Czy Binance uda się obronić swoje dobre imię i kontynuować działalność w Nigerii? O tym przekonamy się już wkrótce.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Bitcoin i inne kryptowaluty były tylko „przygotowaniem gruntu” pod cyfrowe waluty banków centralnych. W tym wpisie porównujemy oba spojrzenia – teorię o wspólnym planie i argumenty pokazujące, że krypto i CBDC to dwa przeciwne światy.
Inwestowanie w altcoiny nie polega na zgadywaniu, która aplikacja wygra, ale na postawieniu na infrastrukturę – blockchainy L1 i L2, takie jak Ethereum czy Solana. Dzięki nim zyskujesz ekspozycję na całe ekosystemy i trendy, bez konieczności wybierania pojedynczych projektów.
Hossa w krypto może skończyć się nie przez wewnętrzne afery, lecz przez zmiany w globalnej polityce monetarnej – droższy pieniądz i odpływ kapitału z ryzyka. W tle czai się też nowe zagrożenie: dług korporacyjny na zakup BTC, który w kryzysie może wywołać lawinę spadków.