Sędzia federalnego sądu USA zezwolił na prowadzenie sprawy cywilnej przeciwko Ripple, odrzucając wniosek firmy o podsumowanie wyroku w sprawie zarzutów o naruszenie praw stanu Kalifornia przez jej CEO.
Rozstrzygnięcie sędzi Phyllis Hamilton z sądu okręgowego dla Północnej Kalifornii oznacza, że ława przysięgłych zdecyduje, czy szef Ripple, Brad Garlinghouse, wprowadzał w błąd podczas wywiadu w 2017 roku, twierdząc, że jest "bardzo, bardzo zaangażowany" w XRP, podczas gdy w rzeczywistości sprzedawał miliony jednostek tej kryptowaluty.
W orzeczeniu sędzia Hamilton stwierdziła, że XRP może być uznane za papier wartościowy przy sprzedaży nieinstytucjonalnym inwestorom, którzy mogli oczekiwać zysków dzięki działaniom Ripple.
Sędzia Hamilton nie zgodziła się z argumentacją Ripple, że oczekiwania na zysk mogły wynikać z ogólnych trendów rynku kryptowalut, a nie z wysiłków firmy na rzecz promowania XRP.
Orzeczenie sędzi Hamilton ma istotne znaczenie dla Ripple i całego rynku kryptowalut. Rozstrzygnięcie tej sprawy może wpłynąć na regulacje dotyczące kryptowalut i sposób, w jaki firmy kryptowalutowe będą musiały operować w przyszłości.
Sprawa cywilna przeciwko Ripple i jej CEO Brad Garlinghouse'owi jest jednym z najważniejszych procesów dotyczących kryptowalut w ostatnich latach. Decyzja sędzi Phyllis Hamilton o zezwoleniu na prowadzenie sprawy może mieć daleko idące konsekwencje dla Ripple i całego rynku kryptowalut.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Bitcoin i inne kryptowaluty były tylko „przygotowaniem gruntu” pod cyfrowe waluty banków centralnych. W tym wpisie porównujemy oba spojrzenia – teorię o wspólnym planie i argumenty pokazujące, że krypto i CBDC to dwa przeciwne światy.
Inwestowanie w altcoiny nie polega na zgadywaniu, która aplikacja wygra, ale na postawieniu na infrastrukturę – blockchainy L1 i L2, takie jak Ethereum czy Solana. Dzięki nim zyskujesz ekspozycję na całe ekosystemy i trendy, bez konieczności wybierania pojedynczych projektów.
Hossa w krypto może skończyć się nie przez wewnętrzne afery, lecz przez zmiany w globalnej polityce monetarnej – droższy pieniądz i odpływ kapitału z ryzyka. W tle czai się też nowe zagrożenie: dług korporacyjny na zakup BTC, który w kryzysie może wywołać lawinę spadków.