Dogecoin (DOGE) to jedna z najbardziej znanych kryptowalut na świecie, która początkowo powstała jako żart. Obecnie stała się poważnym graczem na rynku kryptowalut. W ciągu ostatnich dni wartość DOGE wzrosła o 48%, co wzbudziło nowe nadzieje na osiągnięcie przez tę kryptowalutę magicznej granicy 1 dolara.
Wzrost wartości Dogecoina jest ściśle związany z aktywnością Elona Muska. Ten przedsiębiorca nie tylko wspierał DOGE na platformach takich jak Twitter, ale również wprowadził koncept "Department of Government Efficiency" (D.O.G.E.) w administracji Trumpa. W rezultacie, zainteresowanie tym memecoinem ponownie wystrzeliło, a jego wartość gwałtownie wzrosła.
Od 2021 roku, kiedy DOGE osiągnął rekordową wartość ponad 70 centów, inwestorzy marzą o 1 dolarze. Obecne wskaźniki sugerują, że ten cel może być bliższy niż się wydaje.
Dogecoin pokazuje, że nawet memecoiny mogą mieć ogromny wpływ na rynek. Dzięki wsparciu Elona Muska i rosnącemu zainteresowaniu, powrót do 1 dolara wydaje się realny. Czy będzie to tylko chwilowy trend, czy początek nowej ery dla DOGE? Czas pokaże.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Bitcoin i inne kryptowaluty były tylko „przygotowaniem gruntu” pod cyfrowe waluty banków centralnych. W tym wpisie porównujemy oba spojrzenia – teorię o wspólnym planie i argumenty pokazujące, że krypto i CBDC to dwa przeciwne światy.
Inwestowanie w altcoiny nie polega na zgadywaniu, która aplikacja wygra, ale na postawieniu na infrastrukturę – blockchainy L1 i L2, takie jak Ethereum czy Solana. Dzięki nim zyskujesz ekspozycję na całe ekosystemy i trendy, bez konieczności wybierania pojedynczych projektów.
Hossa w krypto może skończyć się nie przez wewnętrzne afery, lecz przez zmiany w globalnej polityce monetarnej – droższy pieniądz i odpływ kapitału z ryzyka. W tle czai się też nowe zagrożenie: dług korporacyjny na zakup BTC, który w kryzysie może wywołać lawinę spadków.