Rok 2024 był intensywnym czasem na rynku kryptowalut, szczególnie dla Bitcoin (BTC). Wielu inwestorów zauważyło wzrost wartości swoich portfeli, ale czy rzeczywiście każdy, kto kupił Bitcoin w 2024 roku, mógł mówić o sukcesie? Przyjrzyjmy się dokładnym danym, w tym tzw. realizowanej cenie, aby odpowiedzieć na to pytanie.
Realizowana cena to średnia wartość wszystkich Bitcoinów, obliczona na podstawie ceny, przy której tokeny ostatni raz zmieniły właściciela na blockchainie. Ta metryka pozwala lepiej zrozumieć średni koszt nabycia kryptowaluty przez inwestorów.
Inwestorzy, którzy nabyli Bitcoina w 2024 roku, mogli liczyć na średni zysk niezrealizowany w wysokości 40% do końca roku. Chociaż cena Bitcoina ponad dwukrotnie wzrosła w 2024 roku, faktyczny zysk przeciętnego inwestora wyniósł znacznie mniej ze względu na moment zakupu.
11 stycznia 2024 roku wprowadzono na rynek fundusze ETF oparte na Bitcoinie. To wydarzenie wpłynęło na realizowaną cenę i jednocześnie zaznaczyło lokalne dołki cenowe na początku roku oraz w jego środku.
Kiedy cena Bitcoina spadała poniżej realizowanej ceny w 2024 roku, zazwyczaj oznaczało to lokalne minimum i szansę na odwrócenie trendu.
Bitcoin w 2024 roku przyniósł średni zysk niezrealizowany wynoszący około 40% dla inwestorów, którzy kupili go w tym okresie. Analiza realizowanej ceny pokazuje, jak istotna jest ta metryka dla zrozumienia dynamiki rynku. Na początku 2025 roku inwestorzy są w lekkim zysku, co wskazuje na stabilność rynku i potencjalne możliwości dalszych wzrostów.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o kryptowalutach i zrozumieć kluczowe wskaźniki rynkowe, odwiedź Kryptomisja.pl, gdzie znajdziesz szczegółowe przewodniki, analizy i najnowsze wiadomości.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Bitcoin i inne kryptowaluty były tylko „przygotowaniem gruntu” pod cyfrowe waluty banków centralnych. W tym wpisie porównujemy oba spojrzenia – teorię o wspólnym planie i argumenty pokazujące, że krypto i CBDC to dwa przeciwne światy.
Inwestowanie w altcoiny nie polega na zgadywaniu, która aplikacja wygra, ale na postawieniu na infrastrukturę – blockchainy L1 i L2, takie jak Ethereum czy Solana. Dzięki nim zyskujesz ekspozycję na całe ekosystemy i trendy, bez konieczności wybierania pojedynczych projektów.
Hossa w krypto może skończyć się nie przez wewnętrzne afery, lecz przez zmiany w globalnej polityce monetarnej – droższy pieniądz i odpływ kapitału z ryzyka. W tle czai się też nowe zagrożenie: dług korporacyjny na zakup BTC, który w kryzysie może wywołać lawinę spadków.