15 grudnia Bitcoin osiągnął nowy rekordowy poziom cenowy – ponad 106 000 USD, co oznacza wzrost o prawie 5% w ciągu jednego dnia. Tak imponujący skok cenowy napędzany jest spekulacjami, że administracja prezydenta-elekta Donalda Trumpa może uznać Bitcoin za aktywo rezerwowe USA już pierwszego dnia urzędowania, czyli 20 stycznia.
Jack Mallers, założyciel i CEO Strike, sugeruje, że prezydent-elekt może wydać rozporządzenie wykonawcze, które nada Bitcoinowi status rezerwy. Jeśli tak się stanie, Bitcoin zyska jeszcze większą adopcję, co wpłynie na dalszy wzrost jego ceny.
Według CK Zhanga, dyrektora inwestycyjnego w ZK Square, Bitcoin znajduje się obecnie w trybie „Świętego Mikołaja” – wielu inwestorów boi się przegapić okazję (tzw. FOMO) i zwiększa swoje zaangażowanie w tę klasę aktywów. Zhang prognozuje, że w 2025 roku cena Bitcoina może osiągnąć 125 000 USD, choć ostrzega przed możliwą korektą o około 30%, co oznaczałoby spadek do poziomu 87 500 USD.
Wzrosty cen Bitcoina są napędzane przez szereg czynników:
Według Crypto Fear and Greed Index, wskaźnika mierzącego nastroje na rynku, Bitcoin osiągnął poziom „Extreme Greed” (Skrajna Chciwość), wynoszący 83 na 100 punktów. Ostatni raz tak wysoki poziom widziano 5 grudnia, gdy Bitcoin przekroczył 100 000 USD. Wysoki indeks wskazuje na ogromny optymizm wśród inwestorów, co może być zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla rynku.
Bitcoin nie tylko bije rekordy, ale również staje się coraz bardziej kluczowym aktywem w globalnej gospodarce. Dzięki decyzjom politycznym, zmianom w standardach księgowych i adopcji na poziomie stanowym, BTC może zyskać status rezerwy USA, co otworzy nowe możliwości dla inwestorów.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Bitcoin i inne kryptowaluty były tylko „przygotowaniem gruntu” pod cyfrowe waluty banków centralnych. W tym wpisie porównujemy oba spojrzenia – teorię o wspólnym planie i argumenty pokazujące, że krypto i CBDC to dwa przeciwne światy.
Inwestowanie w altcoiny nie polega na zgadywaniu, która aplikacja wygra, ale na postawieniu na infrastrukturę – blockchainy L1 i L2, takie jak Ethereum czy Solana. Dzięki nim zyskujesz ekspozycję na całe ekosystemy i trendy, bez konieczności wybierania pojedynczych projektów.
Hossa w krypto może skończyć się nie przez wewnętrzne afery, lecz przez zmiany w globalnej polityce monetarnej – droższy pieniądz i odpływ kapitału z ryzyka. W tle czai się też nowe zagrożenie: dług korporacyjny na zakup BTC, który w kryzysie może wywołać lawinę spadków.