Asystent AI

Na kogo głosować podczas wyborów prezydenckich (i nie tylko)?

Na kogo głosować w tych wyborach? Dobre pytanie. Tak dobre, że sam zadawałem je sobie wiele razy. Kandydat X czy Y? Lepsze zło? Mniejsze zło? Im więcej analizowałem, tym bardziej dochodziłem do jednego wniosku… że najpierw trzeba zagłosować na siebie. I uważam, że to 100x ważniejsze niż krzyżyk na kartce wrzucanej do urny. Powiem Ci dlaczego. I nie – to nie slogan z plakatu na szkoleniu motywacyjnym. To po prostu mój osobisty wniosek z życia.

Życie w Polsce – i pewnie w większości krajów świata – pokazało jedno: nieważne, kto rządził. Każdy, kto naprawdę coś osiągnął, musiał i tak liczyć głównie na siebie. Nie na państwo. Nie na partię. Nie na żadne programy pomocowe. Tylko na siebie, swoje decyzje, rozwój, odwagę i pracę. Rozmawiałem o tym z mamą i babcią – i co ciekawe, obie się zgadzają. „Zawsze było tak samo” – albo przynajmniej bardzo podobnie.

To nie jest post przeciw politykom. To post przeciw iluzji, że ktoś zrobi coś za Ciebie. Bo niezależnie od tego, kto wygra te wybory, i tak będziesz musiał codziennie głosować sam – w sklepie, w kuchni, przed telewizorem, w pracy, w finansach i w głowie.

🛒 W sklepie nikt nie dopłaci Ci do zdrowego jedzenia. Nie ma programu „fit 500+”. Ty wybierasz, czy wrzucasz do koszyka colę czy awokado. I to Ty ponosisz konsekwencje tych wyborów.

👨‍⚕️ Na zdrowie też musisz głosować sam. Nikt nie zapisze Cię na badania, a nawet jeśli, to termin będzie za 8 miesięcy. Mój dziadek płacił składki całe życie – a pod koniec mógł liczyć tylko na rodzinę. Głosowanie tego nie zmieniło.

📚 Edukacja? Szkoła to jedno, ale nikt za Ciebie nie nauczy się jak działa kredyt, jak zarabiać online, jak inwestować, optymalizować podatki czy dbać o psychikę. To Ty decydujesz, co wkładasz do głowy – Netflix czy praktyczna książka?

💻 Umiejętności? Państwo nie zrobi z Ciebie freelancera, programisty, przedsiębiorcy ani eksperta od AI. Albo rozwijasz się sam, albo siedzisz w miejscu. Głosujesz codziennie – grą na konsoli albo godziną praktyki.

⏰ Czas? Każdy ma 24 godziny. Różnica polega na tym, co z nimi zrobisz. Dramy i scrollowanie czy rozwój i działanie? Głosujesz tym, co uznasz za ważne.

🧾 Głosujesz też portfelem. Każda złotówka to głos – wspierasz konkretne firmy, konkretne wartości, konkretne produkty. Możesz ogarniać podatki, możesz nie. Ale jeśli nie – ZUS i US zrobią to za Ciebie. Niekoniecznie tak, jakbyś chciał.

✅ Dlatego dzisiaj znów głosuję na siebie – tak jak każdego dnia.

🔘 Zagłosuję na to, żeby się czegoś nowego nauczyć.
🔘 Żeby pójść na trening – bo ciało to też kapitał, a prezydent za mnie nie zrobi pompek.
🔘 Żeby zrobić coś, co przyniesie efekt jutro – niezależnie od tego, kto wygra.
🔘 Żeby spędzić wartościowy czas z dziećmi – bo nowy prezydent mnie nie zastąpi.
🔘 Żeby kupić dobre aktywa – bo prezydent nie powstrzyma inflacji

Nie mówię, że wybory są nieważne. Też zagłosuję. Ale traktuję to jak los na loterii, a nie realną strategię na lepsze jutro. Jeśli nie głosujesz codziennie na siebie, ta jedna kartka raz na pięć lat niczego nie zmieni. Zbyt wielu ludzi liczy na państwo – a dla wszystkich miejsc nie ma.

Głosowanie na siebie to najlepsze ubezpieczenie. A jeśli kiedyś faktycznie ktoś u władzy poprawi Twoje życie – niech to będzie po prostu miły bonus.


Pamiętaj, że codzienne wybory liczą się bardziej niż te raz na pięć lat. Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci spojrzeć na głosowanie
(i życie) z nieco innej perspektywy. Powodzenia – każdego dnia,
Piotrek


📚 Jeśli chcesz dziś zagłosować na swoją edukację krypto,
🚀 tutaj znajdziesz darmowy kurs dla początkujących:
👉 zaczynamwkrypto.pl

Aktualności

Zobacz więcej